wtorek, 17 stycznia 2012

C.Eastwood czyli Kot EastCOON - kot z blizną

Ach te stare seriale o Dzikim Zachodzie... Któż nie pamięta pojedynków w słońcu i ogorzałych twarzy westernowych bohaterów, na których mienią się ostre sierpy blizn?  No cóż, pewnie nikt z obecnego młodego pokolenia, którym bliższy Darth Maul  z Gwiezdnych Wojen, oj przepraszam -  Star Wars, niż kultowi ŻYWI aktorzy tasiemcowych westernów.
Ale jaki to ma związek z Julianem?!
Julian jest kotem, ale bywa czasem aktorem a nawet miniDarth Maulem ( trudno, ale lubi czasem swoje emocje wyrażać gryzieniem - uzyskuje szybko zamierzony efekt). Mały Człowiek mówi: "KOT Z PRZEMOCĄ" :-). Julian także od 3 dni hoduje bliznę na opuszce prawej przedniej łapki. No cóż, Julek lubi zabawy w ogródku. Ludzie czasem zostawiają sąsiadom różne paskudne prezenty, więc Julian pewnego wieczoru wrócił ranny. Był bardzo dzielny i pozwolił nawet DOTKNĄĆ ŁAPY, co w julianowym kodeksie graniczy z cudem! ( pkt 1-szy NIE TYKAĆ NOGI!!! Pkt ostatni - patrz pkt 1szy). Na szczęście Człowiekomama potrafi wiele rzeczy, więc Julianowa opuszka została zszyta, a on oglądał w tym czasie w narkotycznym transie różowe latające koty ( no...chyba?).
Dzisiaj Julian wie, że prawdziwy mężczyzna...hm ...przepraszam koty ... prawdziwy KOT  Dzikiego Centrum nie wstydzi się blizn. Szczególnie jeśli te są na WIELKIEJ WŁOCHATEJ KRÓLEWSKIEJ STOPIE JULIANA.
 ( P.S. Dla zaniepokojonych wyjaśniam - Człowiekomama posiada niezbędne uprawnienia do zabiegów szycia królewskich stóp Juliana  i zapewniam zrobiła to bezboleśnie :-)

środa, 28 grudnia 2011

Julianowe SPA, czyli Kot Polski Błotny

Zima... Piękna, śnieżna, puszysta i mroźna..
Kulig...
Dzieciaki na sankach i mamy w czapkach....
Damy w futrach....
Polska Biała Zima.

Mamaaaa, a jak ty byłaś mała, to w Polsce JESZCZE była zimaaa??

No, tak takie obrazki tej "zimy" są tylko marzeniem....
Co Julian robi zimą?
Julian uwielbia spacery bo ostatecznie uznał, że w dobie kryzysu dodatkowe wydatki na piasek do kuwety są zbędne i w ramach oszczędności nawozi ogródek. Julian korzystając z uroków tej " zimy" udowadnia wszystkim, że koty po spacerze są albo czyste albo... szczęśliwe.
Stał się Kotem Polskim Błotnym ( w skrócie nazwijmy go KPB).
Najlepsza pogoda na tropienie w ogródku, to lekka mżawka o 23ciej lub 6 tej rano. KPB wie, że ma wspaniały telent wokalny i jędrne struny głosowe, więc ZAWSZE jak chce wyjść, to wyjdzie.
Zaśpiewa i wyjdzie, a jak nie wyjdzie to....
zaśpiewa głośniej i ...
WYJDZIE NA PEWNO.
KPB wie, że tajemnicą dobrego wyglądu ssaka jest korzystanie z dobrodziejstw natury. Naturalne kosmetyki są ekologiczne i bardzo zdrowe. KPB nawilża więc futerko areozolem delikatnej mgiełki o świcie, a stąpając po mokrej, zmęczonej trawie pobudza też do regeneracji naskórek pod stopami.
Po takiej wprawce pora na "zarośla". Kilka krzewów na pewno kryje jakieś dzikie tajemnice i potwory, których ludzie się boją i należy je wypędzić, przy okazji fundując sobie masaż pleców i czesanie ogona.
Po kilku dodatkowych ćwiczeniach wysokościowych na świeżym powietrzu KPB wraca do domu. Człowiekomama wtedy próbuje zaatakować go ręcznikiem, ale na szczęście Julianowi udaje się często uciec do sypialni. Jest przecież dorosłym kotem i w żadne małe szmatki nie będzie się wycierał, skoro na łózku jest tyle miękkiego materiału.... Człowieki owijają się nim kiedy śpią, więc dlaczego niby KOT nie mógłby się tym też owinąć?!?
Zima.
Piękna pora roku...
MOŻE KIEDYŚ W KOŃCU NADEJDZIEEEE!!!!!!

Wszystkiego NAJzimowego na Nowy Rok!!!!

wtorek, 20 grudnia 2011

Stopa życiowa

Świat kocich stóp jest przebogaty.
Są stopy i stópki, stopy włochate i kudłate, stopy leniwe i tupiące, stopy ciekawskie i i lękliwe... Ogólnie rzecz ujmując wszystkie te stopy zaliczamy do stóp życiowych. Juliana stopa życiowa jest silną, solidnie opoduszkowaną włochatą stopą. Stopa jest przecież podstawą kota. A jak wiemy grunt to podstawa. Podstawową podstawą stopy życiowej są poduszki. Miaukunie  poduszki są jak na miaukuna przystało bardzo okazałe. Julian wykorzystuje je na wszelkie sposoby. Służą do dreptania, podskoków i zeskoków oraz sprawdzania różnych przedmiotów w połączeniu z pazurkami, które to są wyposażeniem dodatkowym. Stopa życiowa Juliana posiada wyposażenie bojowe w postaci pazurów. Julian już wie, iż mając taką broń, nie dość że nie musi mieć na nią zezwolenia, to ma ona magiczny dar.
Dar przekonywania.
Julian przekonuje nimi różne przedmioty do tego, by przytulały się do kociej stopy i robiły to co zechce ich właściciel. Przekonać mozna także człowieków, że stopy życiowe wraz z resztą kota BĘDĄ LEŻEĆ tam gdzie zechcą. Julian lubi przekonywać nimi człowiekotatę, ale ostatnio rzadko ma do tego okazję, bowiem człowiekotata przekonał się już tak skutecznie, że ostatecznie.
A teraz najważniejsze zalecenie dotyczące stóp Juliana:
NIE TYKAĆ STOPY!!!
Julian nie znosi, gdy ktoś dotyka jego stóp. Cała obfita reszta kota jest do głaskania, ale stopy... STOP!!! Stopa życiowa Juliana jest jego prywatną sprawą.  Każdy z domowników to rozumie i szanuje.
A niech by spróbował zrobić inaczej....

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Zazdroszczę...

Zazdroszczę kotom....
Zazdroszczę kotom pięknych oczu i dumnego spojrzenia. Piękne mądre oczy dumnie patrzą nawet wtedy, gdy nikt ich ( kotów) nie chce, nawet wtedy gdy spoglądają zza śmietnika, bezdomne i zziebnięte... Dumne są nawet wtedy, gdy jakiś tzw. "człowiek" z pogardą i wstrętem wyrzuca je ze swojego ogródka...
Zazdroszczę...
Zazdroszcze kotom spokoju.. Nawet wtedy gdy nie wiedzą co przyniesie im kolejny dzień i noc spędzona na zimnym podwórku, w starej rozpadającej się kamienicy, czy w starej, brudnej zapomnianej rurze leżącej na czyjejś działce..
Zazdroszczę...
Zazdroszcze tej wielkiej nadziei w pięknych oczach nawet wtedy, gdy nikt wokół już tej nadziei nie ma...
nawet wtedy, gdy nadzieja zniknęła wraz z kociakami, które tzw. "człowiek" zabrał matce o świcie i których ona już nigdy nie zobaczy...

Zazdroszczę KOTOM tego, że NIE SĄ ludźmi...
Bo wstyd mi....
Wstyd mi za NAS...
ludzi..
I żal mi...
Żal, że nigdy nie będziemy tacy jak ONE....